Ten artykuł jest dla Ciebie, jeśli jesteś dyrektorem sprzedaży, CEO planującym ekspansję zagraniczną albo prowadzisz zespół pre-sales. Pokażę Ci, dlaczego outbound w 2025 nadal generuje wyniki – pod warunkiem że przestaniesz działać jak w 2020 roku. Dostarczę konkretne liczby z rynków międzynarodowych i praktyczne wnioski, które możesz wdrożyć w przyszłym tygodniu.
Dlaczego wszyscy mówią, że outbound w 2025 nie działa?
Znam tę narrację. "Outbound umarł", "Nikt nie odbiera telefonu", "Skrzynki są pełne", "Kupujący nie chcą rozmawiać". I owszem – jeśli Twoja strategia nadal wygląda jak w 2020 roku, oparta na "spray and pray", to outbound w 2025 zasługuje na to, żeby być martwy.
Ale oto co mnie naprawdę zaskoczyło. Nawet na najtrudniejszych rynkach, z 80% wskaźnikiem nieodebranych połączeń, w rolach technologicznych tonących w szumie informacyjnym – nadal można się przebić. Nie dlatego, że Twój pitch jest perfekcyjny. Nie dlatego, że Twoje narzędzie jest rewolucyjne.
Przebijasz się, bo Twoje podejście jest ludzkie. A większość konkurencji zapomniała, jak być człowiekiem – szczególnie teraz, w erze "AI tutaj, AI tam".
Zły outbound jest martwy. Dobry outbound ewoluuje.
Liczby nie kłamią: co pokazało 1000+ połączeń
Prowadzę codziennie działania prospectingowe dla Flowmore, wspierając firmy B2B wchodzące na rynki zagraniczne. Niektóre dni to ponad 100 aktywności i ledwie 12 faktycznych rozmów. To właśnie w tym momencie większość sprzedawców się poddaje. Dzwonią raz, nikt nie odbiera, notują "brak odpowiedzi" i tyle.
Ale oto prawda, której nikt nie chce słyszeć: outbound w 2025 działa tylko wtedy, gdy traktujesz nieodebrane połączenia jako część procesu, a nie odrzucenie.
To nie jest rejection. To nawet nie jest obiekcja. Na rynkach międzynarodowych, szczególnie w krajach nordyckich, potrzebujesz przeciętnie 5-7 prób, by dotrzeć do jednego decydenta. Nie dlatego, że Cię ignoruje. Dlatego, że ma spotkania, projekty, budżety, życie. Nie jesteś ghostowany – jesteś depriorytetyzowany. I to jest absolutnie normalne.
Czego nauczyłem się dzwoniąc po rynkach DACH, UK i Nordics
- Wielka Brytania: Szybkie tempo, bezpośredniość ceniona, ale wymagające udowodnienia wartości w pierwszych 20 sekundach.
- Kraje nordyckie: Potrzeba kontekstu i spokoju. Agresywny pitch kończy rozmowę. Humility działa.
- DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria): Struktura i precyzja. Musisz wiedzieć, do kogo dzwonisz i dlaczego właśnie do tej osoby.
We Flowmore obsługujemy klientów ekspandujących na te rynki – automatyzacja marketingu, maszyna contentowa B2B i pre-sales działają tylko wtedy, gdy rozumiesz lokalne wzorce zachowań. Outbound to psychologia w pierwszej kolejności, technika w drugiej.
Follow-up: najłatwiejsza przewaga konkurencyjna
To jest fragment, który naprawdę mnie rozbawił – i otworzył oczy.
Od kiedy mam w tytule "Head of International Pre-Sales", dostaję codziennie wiadomości prospectingowe. I kiedy odpowiadam – nawet prosto: "Dzięki, o co dokładnie chodzi?" – zgadnij, ile osób odpowiada?
Prawie zero.
Pomyśl o tym. Ktoś buduje funkcję prospectingu, inwestuje w drogie narzędzia, w ludzi, pensje, szkolenia. Ludzie ci spędzają godziny na researchu, pisaniu, polerowanie wiadomości. A kiedy odpisuję – znikają. Albo używają agenta AI, który nie został nauczony follow-upu.
Follow-up jest nudny. Nie jest sexy. Nie można się tym chwalić na LinkedIn. Ale wiesz co? Follow-up to najłatwiejsza przewaga konkurencyjna w outbound w 2025 roku. Większość ludzi tego po prostu nie robi.
Jeśli po prostu się pojawisz konsekwentnie – nie agresywnie, nie irytująco, tylko profesjonalnie – wygrywasz z automatu.
Dla firm B2B wchodzących na nowe rynki (jak klienci Flowmore realizujący ekspansję zagraniczną) brak follow-upu to zmarnowany budżet i czas. Pre-sales to nie tylko pierwsze połączenie – to system podejść, które budują zaufanie i prowadzą do spotkania.
Tytuł, ton i autorytet: psychologia outboundu
Kiedy w moim tytule pojawił się "Head of International Pre-Sales", wszystko się zmieniało. Ten sam ja, ta sama twarz, to samo doświadczenie. Ale ludzie przestali odbierać mnie jako "kolejnego sprzedawcę" – zaczęli odpowiadać spokojniej, poważniej, czasem dzielić się więcej niż powinni.
Nauczyłem się czegoś ważnego: decydenci nie odpowiadają Tobie. Odpowiadają wersji Ciebie, która pasuje do ich mentalnego modelu autorytetu.
Dlatego tonalność ma znaczenie. Dlatego jasność komunikatu ma znaczenie. Dlatego musisz brzmieć jak ktoś, kto nie marnuje czasu – swojego ani rozmówcy.
Oczywiście nie każdy może mieć "Head" w tytule – i to oki. Chodzi o to, jak podchodzisz do rozmowy: wolno, spokojnie, z pokorą. Ludzie lustrzują energię, którą wnosisz. Jeśli jesteś chaotyczny, oni się zamykają. Jeśli jesteś zbyt nachalny, odcinają się. Jeśli jesteś pewny siebie, ale otwarty – zostają.
Dla każdego, kto zarządza zespołem pre-sales (jak my we Flowmore), to wiedza operacyjna: szkolimy ludzi nie tylko z technik sprzedaży, ale z psychologii kontaktu. Outbound w 2025 to przede wszystkim psychologia.
Obiekcje to nie odrzucenie – to dane rynkowe
Uwielbiam obiekcje. Naprawdę. Wystawiają Cię w tryb gotowości – nie w sensie walki (słowo fighting może tu nie pasuje), ale skupienia i zbierania sił.
Wyobraź sobie: dzwonisz, dzwonisz, dzwonisz – nikt nie odbiera. Nagle ktoś podnosi słuchawkę. Przedstawiasz się, wyjaśniasz powód połączenia i… słyszysz obiekcję. To świetny moment, bo pozwala Ci się zebrać i pokazać siłę.
Każda obiekcja daje Ci coś:
- "To nie mój obszar" → Dowiadujesz się o strukturze wewnętrznej. Poproś o polecenie właściwej osoby. To wygrana.
- "Nie mamy budżetu" → To strach, niepewność, kwestia priorytetyzacji. Masz szansę głębiej zapytać i zrozumieć kontekst.
- "Proszę wysłać e-mail" → Grzeczne "spław się", ale możesz to obrócić, pytając: "Jasne, o czym dokładnie chcesz się dowiedzieć?".
- "Nie widzę wartości" → Zła poprzednia doświadczenie z podobnym narzędziem albo niska dojrzałość procesu. Ponownie: szansa na głębsze pytania.
Kiedy zaczynasz traktować obiekcje jako dane, a nie odrzucenie osobiste, stajesz się mądrzejszy z każdym kolejnym połączeniem.
Dla firm ekspandujących za granicę to złoto. Obiekcje rynku niemieckiego będą inne niż brytyjskiego. We Flowmore zbieramy te wzorce dla klientów – dzięki temu ich kampanie automatyzacji i contentu trafiają w rzeczywiste problemy.
Outbound nie powinien przekonywać – powinien diagnozować.
Dlaczego większość outboundu nadal przegrywa
Pozwól, że podam prawdziwy powód, dla którego większość działań outboundowych nie działa w 2025 roku. To nie brak talentu. Nie brak wysiłku. Nie słabe narzędzia ani filtry spamowe.
Większość outboundu ma zero kontekstu.
Ludzie pitchują rozwiązania, zanim poznają problem. Mówią o funkcjach zamiast o wynikach biznesowych. Targetują persony, które szczerze biorąc, w ogóle się nie interesują.
Historia z mojego podwórka: spędziłem kiedyś tygodnie, dzwoniąc do CFO w sprawie wysoce technicznej migracji do chmury. Zgadnij co? Nie obchodziło ich to. To nie była ich odpowiedzialność.
To nie był zły outbound, ale po prostu niewłaściwy outbound.
Ale musisz się uczyć. Błędy są normalne. Są okropne tylko wtedy, kiedy z nich nie wyciągasz wniosków i powtarzasz je w kółko. LinkedIn jest pełen ludzi, którzy osiągają 150% celu i nigdy się nie mylą – ale to nie jest prawdziwy świat.
We Flowmore pracujemy z klientami, którzy wchodzą na nowe rynki – Niemcy, Skandynawia, UK. Pierwsza kampania rzadko jest perfekcyjna. Ale jeśli mierzy się obiekcje, analizuje dane z CRM i poprawia komunikaty – każda kolejna iteracja przynosi lepsze wyniki.
Co działa w outbound w 2025 – pięć praktycznych zasad
Oto co naprawdę porusza igłę w tym roku i prawdopodobnie będzie działać w 2026:
1. Krótkie i pełne szacunku rozmowy
Nie chodzi o "Czy ma Pan 30 sekund?". Lepiej: "Mogę się mylić, ale czy jest Pan właściwą osobą do rozmowy o X?". Pokora, zero założeń.
2. Mikro-relevance
Jedno zdanie, które pokazuje, że nie wysłałeś tej samej wiadomości do 200 osób. Coś, co udowadnia, że dzwonisz z konkretnym powodem, bo wiesz, że możesz pomóc właśnie tej osobie w kontekście Twojego produktu.
3. Ciekawość zamiast presji
Outbound wygrywa, kiedy naprawdę próbujesz zrozumieć, a nie tylko zamknąć sprzedaż, pokonać obiekcję czy załatwić spotkanie. Ludzie słyszą intencję.
4. Wytrwałość bez irytacji
Pięć prób połączenia to nie agresja. To minimum w dzisiejszym klimacie, gdzie ludzie są zajęci, a Ty nie jesteś jedyną osobą walczącą o ich uwagę.
5. Komunikaty oparte na insightach
Przykład: "Zespoły takie jak Wasz zazwyczaj borykają się z X. Czy to w ogóle jest dla Was istotne w tym roku / kwartale?". Ludzie ufają insightom bardziej niż pitchom i liście referencyjnych logo.
We Flowmore łączymy te zasady z automatyzacją: kampanie e-mail i LinkedIn, content ekspertów klienta, nurturing leadów. Ale bez właściwego podejścia pre-sales – telefonu, który buduje relację – pipeline pozostaje zimny.
FAQ: najczęstsze pytania o outbound w 2025
Ile razy mogę zadzwonić, zanim to stanie się nachalne?
5-7 prób to standard na rynkach międzynarodowych. Kluczowe: zmieniaj czas i dzień, zostawiaj wartość (np. krótką wiadomość głosową z kontekstem). Nachalność to nie liczba prób, lecz brak szacunku dla czasu rozmówcy.
Co zrobić, kiedy ktoś odpowie "wyślij e-mail"?
Zapytaj: "Jasne, o czym dokładnie chciałby Pan/Pani się dowiedzieć?". Zamień wymówkę w mikro-kwalifikację. Jeśli naprawdę odmówi rozmowy – wyślij e-mail i follow-upuj za tydzień.
Czy outbound działa w każdej branży B2B?
Najlepiej sprawdza się tam, gdzie cykl sprzedaży jest długi, wartość transakcji wysoka, a decyzję podejmuje kilka osób. Dla produktów prostokomoditowych lepiej sprawdzi się paid ads i inbound.
Jak mierzyć efektywność outboundu?
Nie tylko liczba połączeń. Patrz na: współczynnik konwersji z próby na rozmowę, z rozmowy na kwalifikowany lead (MQL), z MQL na spotkanie (SQL). We Flowmore dajemy klientom dashboard pokazujący całą ścieżkę – od aktywności do pipeline'u.
Czy automatyzacja zastąpi outbound sales?
AI może pisać wiadomości i wybierać numery, ale nie zastąpi ludzkiej empatii, kontekstu i elastyczności w rozmowie. Automatyzacja wspiera – nie zastępuje. W outbound w 2025 liczy się połączenie technologii i człowieka.
Podsumowanie: outbound w 2025 żyje, ale w nowej formie
Outbound absolutnie nie jest martwy. Żyje i ewoluuje. A ludzie, którzy się adaptują, pozostają ludźmi i działają konsekwentnie – wygrywają.
Jeśli pracujesz w sprzedaży, pre-salesie albo jesteś founderem próbującym zdobyć pierwszych klientów, zapamiętaj jedno:
Outbound to nie gra w liczby. To jakość, dostarczana konsekwentnie. Jakość uczenia się, dostarczana konsekwentnie.
Czasy masowego strzelania e-mailem i scrapowania list kontaktów odchodzą – na szczęście, bo nie dodawały wartości. Teraz musisz pracować ciężej, żeby dostarczyć wartość. Ale wtedy Twoje wyniki będą bardziej sensowne i długoterminowe.
Co możesz zrobić teraz
- Przejrzyj ostatnie 50 połączeń w CRM-ie – ile prób na każdy lead? Jeśli poniżej 4 – zwiększ rytm follow-upu.
- Zbuduj bibliotekę obiekcji – stwórz dokument (możesz użyć prostego arkusza Google) i notuj każdą obiekcję + odpowiedź, która zadziałała.
- Przetestuj mikro-relevance – w następnych 20 połączeniach dodaj jedno zdanie personalizacji przed pitchem. Zmierz, jak zmieni się współczynnik rozmów.
- Zdefiniuj właściwą personę – upewnij się, że dzwonisz do osób, które rzeczywiście odczuwają problem, który rozwiązujesz.
- Połącz outbound z contentem – jeśli publikujesz wartościowe treści (jak we Flowmore robimy dla klientów przez maszynę contentową B2B), używaj ich jako pretekstu do follow-upu.
We Flowmore łączymy automatyzację marketingu, content B2B i pre-sales w jeden, spójny proces go-to-market. Jeśli planujesz ekspansję na Niemcy, UK czy Skandynawię – porozmawiajmy o tym, jak Twój outbound może ewoluować, zamiast umierać.
📩 Skontaktuj się na v.dzvabava@flowmore.pl, żeby omówić Twój case; lub umów spotkanie klikając tutaj>>.



