Poniżej opisuję pięć najpowszechniejszych błędów strukturalnych w organizacji marketingu i sprzedaży B2B – i konkretne sposoby ich naprawy. Każdy z nich kosztuje Cię realny, mierzalny procent potencjalnego wzrostu.

Błąd #1: Handlowcy kwalifikują leady zamiast zamykać transakcje

Problem: Twoi najlepsi handlowcy wykonują pracę, która nie wymaga ich kompetencji.

Błędy w sprzedaży B2B w większości firm wyglądają tak - oto proces: lead trafia do handlowca, handlowiec dzwoni, przeprowadza pierwszą rozmowę, zadaje pytania kwalifikacyjne, ocenia potencjał, weryfikuje budżet i decyduje, czy warto dalej pracować. Dopiero potem zaczyna się właściwa sprzedaż.

Efekt? Senior Account Manager zarabiający 15-20 tys. zł brutto spędza 50-60% czasu na telefonach kwalifikacyjnych, z których 70% kończy się „nie teraz" lub „nie dla nas". To jak zatrudnienie chirurga do mierzenia temperatury.

Co to oznacza dla biznesu

  • handlowiec pracuje z 8-12 szansami miesięcznie zamiast z 20-30;
  • średnia wartość zamkniętej transakcji spada, bo nie ma czasu na dopracowanie większych dealów;
  • CAC (Customer Acquisition Cost) rośnie, bo płacisz za kompetencje, których nie wykorzystujesz;
  • rotacja w zespole – najlepsi ludzie wypalają się po 18-24 miesiącach.

Rozwiązanie

Podział pracy: lead → kwalifikacja (zespół pre-sales) → handlowiec (tylko zakwalifikowane szanse sprzedaży z oceną MQL/SQL).

Pre-sales to osoby o innym profilu kompetencyjnym – mniej doświadczenia w negocjacjach, ale doskonała znajomość produktu i umiejętność szybkiego diagnozowania potrzeb. Koszt: 6-8 tys. zł brutto. Jeden pre-sales może obsłużyć 80-120 leadów miesięcznie i przekazać 15-25 zakwalifikowanych SQL do handlowców.

Matematyka: zamiast jednego handlowca za 18k pracującego w 50% efektywnie, masz jednego handlowca za 18k w 80% efektywnie + pre-sales za 7k. ROI pojawia się już w 2.-3. miesiącu.

Błąd #2: Zero wsparcia operacyjnego dla handlowców

Problem: Twój Senior Account Manager buduje bazę danych w Excelu.

Handlowiec dostaje do wykonania swojej pracy CRM (czasem), telefon, laptop, samochód, ustalacie cel sprzedażowy i na koniec życzysz mu „powodzenia".

I teraz ten handlowiec spędza:

  • 20% czasu na research i budowanie listy kontaktów;
  • 15% na prowadzenie kampanii cold e-mail;
  • 10% na administrację CRM-em i raportowanie;
  • 10% na inne nieproduktywne czynności;
  • 45% na właściwą sprzedaż.

Zatrudniasz specjalistę za 180-240 tys. zł rocznie (całkowity koszt z ZUS i narzutem), który generuje wartość przez mniej niż połowę swojego czasu.

Co to oznacza dla biznesu?

  • efektywna stawka godzinowa kwalifikowanej pracy sprzedażowej: ~250-300 zł;
  • handlowiec pracuje efektywnie 70-80 godzin miesięcznie zamiast 140-160;
  • brak przewidywalności pipeline'u – handlowcy nie mają zasobów na systematyczny prospecting;
  • chaos w jakości danych – każdy buduje bazę po swojemu.

Rozwiązanie

Zapewnij wsparcie operacyjne:

  1. Bazy danych – gotowe, aktualne listy kontaktów do konkretnych kampanii.
  2. Automatyzacja marketingu – sekwencje email i LinkedIn prowadzone przez marketing/ops.
  3. Pre-sales – kwalifikacja pierwszego kontaktu (patrz błąd #1).
  4. Sales ops – administracja CRM, raporty, dokumentacja.

Cel: handlowiec poświęca minimum 70% czasu na rozmowy z zakwalifikowanymi szansami, negocjacje, dopasowanie oferty, zamykanie transakcji.

Benchamark: w dobrze zorganizowanym zespole B2B handlowiec prowadzi 40-60 rozmów kwalifikacyjnych miesięcznie (już po wstępnej kwalifikacji) i pracuje z 20-30 aktywnymi szansami. W źle zorganizowanym: 15-25 rozmów i 8-12 szans.

Błąd #3: Marketing i sprzedaż żyją w równoległych wszechświatach

Problem: Marketing robi „coś", sprzedaż sprzedaje, nikt nie wie, co działa.

Typowa struktura w firmie produkcyjnej lub usługowej B2B:

  • Dział marketingu: 2-4 osoby, budżet 30-50 tys./mies.
  • Dział sprzedaży: 8-15 osób, budżet 200-400 tys./mies. (wynagrodzenia + koszty)

Marketing zajmuje się różnymi targami (5-8 rocznie), stroną www i social mediami, materiałami reklamowymi, „wizerunkiem marki".

Sprzedaż dzwoni na zimno, jeździ po klientach, walczy o każdy lead.

Pytanie, które zadaję na warsztatach: „Ile MQL (Marketing Qualified Leads) wygenerował Wam marketing w ostatnim kwartale?". Odpowiedź w 80% przypadków: cisza lub „nie mierzymy tego".

Co to oznacza dla biznesu

  • Marketing nie odpowiada za pipeline – brak mierzalnego ROI z budżetu marketingowego
  • Sprzedaż nie dostaje wsparcia w postaci ciepłych leadów
  • Brak danych o tym, które działania marketingowe przekładają się na revenue
  • Marketing nie dostaje feedbacku od sprzedaży – nie wie, jakie leady są wartościowe

Błędy w sprzedaży B2B bardzo często zaczynają się właśnie tutaj: w organizacyjnym oddzieleniu dwóch funkcji, które powinny działać jak jeden proces.

Rozwiązanie

Wspólny lejek marketingowo-sprzedażowy i wspólne KPI:

EtapOdpowiedzialnośćMetryka
Ruch i świadomośćMarketingUnikalni użytkownicy, czas na stronie
Lead marketingowy (MQL)MarketingLiczba MQL, koszt/MQL
Lead sprzedażowy (SQL)Pre-sales / MarketingKonwersja MQL→SQL, czas kwalifikacji
Szansa sprzedażySprzedażPipeline value, win rate
KlientSprzedażRevenue, CAC, LTV

SLA między marketingiem a sprzedażą:

  • marketing dostarcza X MQL miesięcznie;
  • sprzedaż kontaktuje się z każdym MQL w ciągu 24-48h;
  • sprzedaż przekazuje feedback o jakości leadów (co tydzień/dwa tygodnie);
  • marketing dostosowuje kampanie na podstawie danych konwersji SQL→klient.

Rezultat: jedno źródło prawdy, wspólna odpowiedzialność za pipeline, możliwość optymalizacji całego procesu.

Błąd #4: Leady marketingowe (MQL) giną w próżni

Problem: Wiesz, kto czyta Twoje treści – ale nic z tym nie robisz.

Lead marketingowy (MQL) to osoba, która wykazała zainteresowanie, ale nie jest gotowa do rozmowy z handlowcem. Przykłady sygnałów:

  • pobrała e-book lub whitepaper;
  • spędziła 8+ minut na stronie produktowej;
  • otworzyła 3 maile z kampanii w ciągu 2 tygodni;
  • odwiedziła stronę cennikową 2x w tygodniu.

W większości firm te sygnały są albo niewidoczne (brak narzędzi do śledzenia), albo ignorowane (brak procesu obsługi MQL).

Dlaczego to błąd?

  1. Konkurencja przejmuje leady. Jeśli Ty nie reagujesz, a konkurent ma skonfigurowany nurturing – klient pozna najpierw jego ofertę i zbuduje preferencję.
  2. Część MQL jest gotowa teraz. 15-25% leadów marketingowych to tak naprawdę osoby już na etapie zakupu – ale nie podjęły proaktywnego kontaktu (np. mają dostawcę i nie widzą powodu szukać alternatywy, chyba że ktoś ich zachęci).
  3. Bez nurturingu MQL nie dojrzeją. Część leadów potrzebuje 3-6 miesięcy, żeby przejść od rozpoznania problemu do decyzji zakupowej. Bez systematycznego dostarczania treści giną lub trafiają do konkurencji.

Co to oznacza dla biznesu

  • Stracony pipeline: jeśli generujesz 200 MQL/miesiąc, a konwertujesz tylko 5% (bo reszta ginie) – tracisz potencjalnie 30-50 SQL miesięcznie
  • Wyższy CAC: musisz wydać więcej na nowe leady cold, zamiast przekształcić już istniejące ciepłe
  • Dłuższy cykl sprzedaży: bez edukacji MQL dłużej pozostają w fazie rozpoznania

Rozwiązanie

Proces obsługi MQL:

  1. Identyfikacja – narzędzia typu marketing automation (HubSpot, ActiveCampaign, Salesforce) + lead scoring (punkty za aktywność)
  2. Segmentacja – etap buyer's journey (świadomość / rozważanie / decyzja) + profil ICP (branża, wielkość, rola)
  3. Nurturing – sekwencje emailowe/LinkedIn z treściami dopasowanymi do etapu:
    - świadomość: edukacja, case studies, trendy;
    - rozważanie: porównania, webinary, ROI calculatory;
    - decyzja: oferty, demo, referencje.
  4. Reaktywacja – cold MQL (brak aktywności 30+ dni) → kampanie reaktywacyjne lub ręczny outreach pre-sales
  5. Kwalifikacja – gdy lead osiągnie próg scoringu → kontakt pre-sales lub handlowiec

Benchmark: konwersja MQL → SQL w dobrze prowadzonym procesie nurturingu: 20-35% w ciągu 90 dni.

Błąd #5: Zatrudniasz content managera, który pisze jeden raport na kwartał

Problem: Produkujesz mało, długo – i przegrywasz grę o uwagę.

Marketing dostaje zadanie: „Budujmy autorytet poprzez wartościowe treści".
Odpowiedź: „Zróbmy raport rynkowy / analizę trendów / kompleksowy e-book".
Rezultat: jedna treść na 3-6 miesięcy, epicka, merytoryczna, z grafikami i badaniami.

I co dalej? Wypuszczasz raport, robisz kampanię mailingową do bazy (10-15% open rate), post na LinkedIn (zasięg organiczny 3-8%), może płatną promocję za 5-10k. 80% grupy docelowej nigdy go nie zobaczy

A przez 6 miesięcy produkcji raportu konkurencja wypuściła 40 wpisów blogowych, zbudowała bazę 600 MQL, obsadziła 15 fraz w top10 Google, nagrała 8 webinarów.

Co to oznacza dla biznesu

Błędy w sprzedaży B2B często biorą się z braku „mental availability" – gdy klient dojrzeje do zakupu, nie pamięta Twojej marki, bo widział Twoją treść raz 4 miesiące temu.

Efekty ilościowe:

  • ruch organiczny: 1 comprehensive guide generuje 300-800 wizyt/miesiąc; 12 wpisów po 200-400 wizyt = 2400-4800 wizyt/miesiąc;
  • zasięg LinkedIn: 1 mega-post = 2-5k wyświetleń; 40 postów = 40-120k wyświetleń (przy regularności);
  • MQL: większa częstotliwość = więcej punktów styku = wyższa konwersja (efekt mere-exposure).

Rozwiązanie

Zmiana modelu produkcji contentu: z „epic" na „frequent + valuable".

Zamiast 1 raportu na 6 miesięcy → 2-3 treści tygodniowo (wpisy 1200-1800 słów, posty LinkedIn, krótkie video, case studies).

Skąd wziąć czas i ekspertyzę?

  1. Wydobywaj wiedzę z firmy systemowo:
    • Nagrywaj rozmowy z ekspertami (15-30 min/tydzień)
    • Transkrypcja → redakcja → publikacja
    • Jeden wywiad = 1-3 artykuły + 4-12 postów LinkedIn
  2. Recykling treści:
    • Webinar → transkrypcja → 3 artykuły tematyczne
    • Case study → wpis blogowy + post LinkedIn + slajdy PDF
  3. Wąskie, konkretne tematy zamiast kompleksowych:
    • Zamiast „Kompletny przewodnik po automatyzacji marketingu" (3 miesiące pracy)
    • → 12 wpisów: „Jak skonfigurować lead scoring w 4 krokach", „5 błędów w segmentacji bazy", „Dlaczego Twoje maile trafiają do spamu"
  4. Narzędzia i procesy:
    • Szablon contentu (struktura, długość, SEO)
    • AI do wsparcia researchu i pierwszego draftu (NIE do pisania całości)
    • Pipeline contentu: 10 tematów w backlogu, 3 w produkcji, 2 w edycji, 2 w kolejce do publikacji

Benchmark: zespół 2-3 osoby (content manager + copywriter/editor + wsparcie graficzne) powinien produkować 8-12 treści miesięcznie + social media.

Rezultat: po 6 miesiącach masz 50-70 wartościowych treści zamiast 1 raportu. Większy zasięg, więcej MQL, wyższe SEO, lepsza pozycja w Google i w głowach decydentów.

FAQ

Ile kosztuje wprowadzenie struktury pre-sales w zespole sprzedażowym?
Jeden pre-sales (FTE) to 7-10k brutto + narzędzia (telefonia, CRM, bazy) = ~12-15k miesięcznie total cost. Jeden pre-sales odciąża 2-3 handlowców i zwiększa ich efektywność o 40-60%, co przy średniej wartości transakcji 50k+ daje ROI w 2.-3. miesiącu.

Jak zmierzyć, czy marketing generuje wartościowe leady?
Śledź konwersję MQL→SQL→klient i przypisuj revenue do źródła leadu. Jeśli marketing generuje 100 MQL miesięcznie, a konwersja do SQL to <15% – jakość jest niska lub proces nurturingu nie działa. Benchmark: 20-35% MQL→SQL w 90 dni.

Jak zacząć produkcję treści, jeśli eksperci nie mają czasu pisać?
Nie każ im pisać. Nagrywaj 20-minutowe rozmowy na konkretny temat (np. „3 najczęstsze błędy klientów przy wyborze X"), transkrybuj, redaguj. Jeden wywiad tygodniowo = 2-3 artykuły miesięcznie. Do tego dołóż recykling: webinary, call recordings, prezentacje sprzedażowe.

Czy można naprawić te błędy w sprzedaży B2B bez zwiększania zespołu?
Częściowo tak – np. automatyzacja i lepsze narzędzia odciążają zespół, a zmiana procesów (SLA, lead scoring) poprawia konwersję bez dodatkowych osób. Ale jeśli chcesz skalować (więcej MQL, więcej SQL, więcej rynków), potrzebujesz pre-sales i content managera. Alternatywa: outsourcing (automatyzacja marketingu, content, kwalifikacja leadów).

Co zrobić, jeśli handlowcy nie chcą oddać kwalifikacji leadów pre-salesowi?
Typowy opór: „Nikt nie zna klienta lepiej niż ja". Rozwiązanie: pilotaż. Daj pre-salesowi 30% leadów na 60 dni i zmierz wyniki (konwersja, czas do zamknięcia, satysfakcja handlowca). Dane przekonują. Alternatywnie: zacznij od nowych rynków lub kampanii – tam handlowcy są bardziej otwarci na wsparcie.

Błędy w sprzedaży B2B - podsumowanie: od chaosu do przewidywalnego wzrostu

Widziałem firmy B2B, które wydają 2-5 mln rocznie na marketing i sprzedaż – i nie potrafią powiedzieć, które działania się zwracają. Mają utalentowanych handlowców, którzy spędzają 70% czasu na Excelu i cold callach. Marketing produkuje „coś", sprzedaż walczy o przetrwanie, a między nimi płynie rzeka wzajemnych pretensji.

Błędy w sprzedaży B2B nie wynikają z braku kompetencji ani budżetu. Wynikają z braku struktury, podziału pracy i mierzalności.

Opisane błędy to nie lista „miło byłoby naprawić". To strukturalne dziury, przez które odpływa 40-60% Twojego potencjału wzrostu. Każdy miesiąc zwłoki to utracone MQL, przepalone budżety i wypaleni ludzie.

Jeśli po przeczytaniu tego tekstu myślisz „tak, to my" – najlepszy moment na zmianę był pół roku temu. Drugi najlepszy jest dzisiaj.

Jeżeli potrzebujesz wsparcia w procesie generowania szans sprzedaży - napisz do mnie prywatną wiadomość 📩 lub umów się na spotkanie 👇

CTA Błędy w sprzedaży B2B