Dlaczego klasyczny model sprzedaży B2B już nie wystarcza?

Rynek B2B ewoluuje w zawrotnym tempie. Czasy, gdy wystarczyło skupić się na niewielkim wycinku rynku i oczekiwać na klientów gotowych do zakupu, minęły. Dziś mierzymy się z dużą niepewnością decydentów, niestabilnymi procesami zakupowymi i niechęcią do zmiany dostawców. 

Firmy często trzymają nogę jednocześnie na hamulcu i na gazie, co prowadzi do inicjowania rozmów, które nie kończą się finalizacją. W tej rzeczywistości, aby osiągnąć sukces, musimy pracować z dużo szerszym rynkiem i głębiej rozumieć jego potrzeby.

Według raportu Gartnera aż 77% kupujących B2B twierdzi, że ich ostatni proces zakupu był bardzo złożony i trudny (Gartner, The New B2B Buying Journey, 2023). Nowy model GTM odpowiada na te wyzwania.

Kontent: fundament, od którego wszystko się zaczyna

Tworzenie wartości jeszcze zanim klient zacznie szukać

Pierwszym punktem styku z marką najczęściej nie jest handlowiec — jest nim treść. Kontent buduje świadomość i reputację, zanim zacznie się jakakolwiek rozmowa.

Dobrze zaprojektowany kontent:

  • odpowiada na realne problemy klientów;
  • pozwala odsiać przypadkowych odbiorców;
  • wspiera decyzje zakupowe — zanim klient sam uzna, że ich potrzebuje.

Co działa w 2025 roku?

  • Autentyczność i ekspertyza – generatywne AI zwiększyło podaż treści, ale ludzie szukają tych, którym mogą zaufać.
  • Personalizacja i timing – ten sam komunikat zadziała tylko wtedy, gdy trafi do odpowiedniej osoby, we właściwym momencie.
  • Format i forma – nie tylko tekst. Również wideo, slidery, posty eksperckie, rozmowy na żywo.
Model Go-To-Market w B2B w 2025

Dystrybucja: bez niej kontent zostaje niewidoczny

Jak trafić do decydenta, zanim on sam zacznie szukać?

Wysokiej jakości treści to jedno — ale dopiero dobrze zaplanowana dystrybucja przekłada się na wyniki. I nie chodzi tu wyłącznie o kampanie płatne.

Co składa się na skuteczną dystrybucję?

  • Własne bazy – dopasowane do ICP, z aktualnymi danymi.
  • Kanały – różnicujemy pomiędzy LinkedInem, mailami, remarketingiem, formatami osobistymi i firmowymi.
  • Automatyzacja i skala – kampanie muszą być regularne i dostosowane do odbiorcy.
  • Zbieranie sygnałów – kto kliknął, kto przeczytał, kto zignorował – to wszystko ma znaczenie dla kolejnych kroków.

Pre-Sales: zanim zaczniemy mówić o produkcie

Rozmowa bez presji. Ale z celem

Zespół pre-sales w nowoczesnym modelu Go-To-Market nie ma za zadanie sprzedawać. Jego rolą jest poznać kontekst klienta, zebrać insighty i zakwalifikować potrzeby. Tylko wtedy handlowcy nie marnują czasu na przypadkowe leady.

Dlaczego to działa?

  • Rozmowy prowadzą eksperci, a nie sprzedawcy „na zimno”.
  • Mamy już dane z kampanii – rozmowa jest kontekstowa.
  • Możemy działać szeroko, ale celnie – nawet przy dużym rynku.

Account Executive: ekspert, nie sprzedawca.

Kiedy rozmowa zmienia się w proces decyzyjny

Rola handlowca zmieniła się diametralnie. Nie wystarczy „dowieźć dema” czy zaprezentować cennik. AE musi:

  • rozumieć produkt i jego wpływ na biznes klienta;
  • potrafić dopasować tempo i zakres procesu do sytuacji po stronie klienta;
  • dostarczyć najwyższą jakość komunikacji i dokumentów.

Co wyróżnia skutecznych AE?

  • Ekspercka wiedza branżowa i produktowa.
  • Umiejętność prowadzenia nieprzewidywalnych procesów.
  • Współpraca z pre-sales i marketingiem — zamiast pracy „na własną rękę”.

Ten model naprawdę działa

We Flowmore wdrażamy ten model u klientów z branż technologicznych, IT, usługowych, produktowych. Widzimy, że 4-elementowe podejście skraca czas sprzedaży, zwiększa wartość lejka i redukuje stratę czasu handlowców.

Jeśli chcesz zobaczyć, jak działa to w praktyce — dołącz do naszego najbliższego webinaru:
👉 https://flowmore.pl/nowy-go-to-market-w-b2b/